Narrator: Andy
Lili trzęsła się z zimna. Dobiegał do mnie jedynie jej cichy szloch. Zasłaniała krwawe oczy swoimi jedwabnymi dłońmi. Podszedłem bliżej i przykucnąłem na przeciw niej, zanim dążyła się zorientować już była w moich ramionach.
Bezpieczna...
Poczułem jej gasnące ciepło ciała. Zamknąłem oczy, chciałem oddać się tej chwili. Zagrabiwszy białe, delikatne włosy ująłem jej główkę lekko przyciskając do piersi. Raz po raz czułem silniejsze wzdrygnięcia moj
Nieszczęśliwa miłość czarna jak róży kwiat,
oplata żelaznymi kolcami tak kruchy, zimny świat.
Zakochanie-
-fałszywe, wymuszone, zgubne...
Nieraz zagna na śnieżne kobierce ślubne,
a gdy dwa grawerowane okręgi na palce zostaną wsunięte
iskry miłości stłamszone będą dogłębnie.
Udawnaki, nieczyste gierki,
śmiechy, zdrady,
bo na sercu szkielet pancerny
nierozkuty młotem hutnika,
który prawdziwym ciepłem przenika
organ przepompowujący czerwoną wodę w ciele
tego z którym wtedy powinna
Byliśmy dużą grupą: ja, Zuza, Kasia, Monika, Beata, Alicja (Ala), Ola, Natalka i Olek. Nie jestem pewna czy t wszyscy, przed oczami przeleciał mi jeszcze gdzieś Krystian.
Graliśmy, na sztucznie usypanej plaży w środku miasta, w grę przypominającą bile. Pani zwołała mas i usiedliśmy w czymś na kształt gondoli. Ustalaliśmy gdzie mamy zjeść obiad. Okazało się, ze Ala ma bardzo grubą książkę składającą się z kuponów na jedzenie w restauracji. Ustaliliśmy, że pójdziemy do niej. S
Dziewczyna o oczach jak jeziora by Anett98, literature
Literature
Dziewczyna o oczach jak jeziora
Nie tak dawno na Żoliborzu piękna dziewczyna mieszkała. Cera delikatna, papieru kolor przybrawszy usiana gdzieniegdzie piegami na rękach i barkach. Włosy długie, a mocne złotego zboża koloru. Oczy niczym dwa głębokie stawy na mazurach, ni to zieleń ni niebieski, blasku zawsze pełne. Dobrych obyczajów nauczona i skromna i pokorna, lecz na swoim postawić umiała, gdy sytuacja tego wymagała. Inteligencją i mądrością olśnić mogła. Życia pełna i religijna. A że takiego cud-
R.O. historia zycia na niby. Fragment by Anett98, literature
Literature
R.O. historia zycia na niby. Fragment
Najpierw z jednego, potem kolejno z następnych głośników rozległo się żałosne zawodzenie alarmu. Jak echo po lesie rozniosło się w mgnieniu oka po ulicach milczącego miasta. Wybiła kolejna godzina. Obwieściła to wszem i wobec tarcza ratuszowa. Odruchowo, ludność udała się pod domowe odbiorniki radiowe, by wyszukać wśród trzasków jedyny działający kanał. Kto spóźnił się na dzisiejszą audycję nie mógł najprawdopodobniej usłyszeć komunikatu:
,,Tu stacja czwarta. G